Plagiat

Kilka dni temu trafił do mnie mail z odnośnikiem do strony z pirackimi kopiami książek (e-booki). Wśród kilkunastu tytułów są moje publikacje. Sprawa nie jest nowa i od dawna wiem o tym, że kilka książek zostało zeskanowych i nielegalnie udostępnionych w sieci. Jednak tym razem podczas rutynowych oględzin moją uwagę przykuła książka, która jak do tej pory nie była dostępna na pirackich serwerach.

Po ściągnięciu i rozpakowaniu okazało się, że jest to praca dyplomowa uczniów jednej z białogardzkich szkół. Praca nosi taki sam tytuł jak książka Tuning, wyciszanie i overclocking komputera PC. W sieci jest rozprowadzana wraz z okładką mojej książki.

Przeglądałem wspomnianą pracę i okazało się, że wykorzystano w niej bez mojej zgody zdjęcia oraz teksty zamieszczone w książce. Powiem więcej każdy kawałek pracy, który porównałem z odpowiednim fragmentem książki jest identyczny. Jednym słowem panowie Wosztyl Sebastian oraz Winiarski Karol dopuścili się plagiatu, który został przyjęty przez promotora mgr inż. Piotra Burka i firmowany przez Prywatne Forum Edukacyjne “Scholar” w Białogardzie.

Powyższy przypadek uważam za skandaliczny. Moim zdaniem na potępienie zasługują zarówno autorzy jak i promotor, który podpisał się pod tym plagiatem.

Oczywiście skontaktowałem się z Forum Edukacyjnym “Scholar” gdzie panowie Winiarski i Wosztyl pisali swoją pracę. Powiadomiłem o plagiacie dyrektora szkoły i zażądałem publicznych przeprosin na oficjalnej stronie uczelni. Zobaczymy czy szkoła, która powinna uczyć poszanowania i przestrzegana prawa (również autorskiego) przyzna się i przeprosi za błąd.

W przypadku braku reakcji zostaną podjęte kroki mające na celu cofnięcie dyplomów uzyskanych przez obu panów oraz ukarania promotora, który nie wywiązał się ze swoich obowiązków.

Komentarze

  1. I bardzo dobrze. Takie zachowania trzeba tempić!

  2. tak trzymaj, walcz o swoje! ciekawy jestem, jak się do tego ustosunkuje uczelnia, bo z tym może być różnie: z jednej strony autor skradzionej treści, a z drugiej “sami swoi”.

  3. Nie ma słów, jeszcze jakoś mieści mi się w głowie skanowanie i udostępnianie w pdfie… bo piractwo w tym kraju jest normalne, ale żeby w pracy magisterskiej?! Panie Bartku! Tak trzymać i nie dać się! kupiłem dzisiaj pańską książkę “tworzenie stron www abc” i wymiata Pan!

  4. Nóż się sam otwiera…
    Ciekaw jestem reakcji.

  5. Jak do tej pory reakcji brak. Kontaktował się prawnik, który gra na czas i stwierdził, że musi sprawdzić czy mam prawa do tej książki…

    Powoli moja cierpliwość dobiega kresu. Wczoraj rozmawiałem ze szczecińskim kuratorem i zainteresowałem go sprawą. Dzisiaj dostałem informację, że temat trafił do odpowiedniego wizytatora.

    Zaczekam jeszcze kilka dni na odpowiedź szkoły. Później powiadomię stosowne organy.

    Swoją drogą dziwi mnie cała ta sytuacja. Zaproponowałem szybkie i polubowne rozwiązanie (przeprosiny na stronie WWW i szkolnej gablocie, brak kosztów), ale widać postanowili mnie przeczekać albo wolą rozgłos i łatkę kuźni złodziei.

  6. Zdziwiło mnie, że sam się w to angażujesz – nie powinien takich spraw załatwiać wydawca? Helion ma chyba jakiegoś prawnika?:-)

  7. Robercie oczywiście ma i oczywiście on również się tym zajmuje. Chwilowo jednak ja sam koło tego chodzę bo prawnik jest urlopowany. Telefonicznie konsultuje z nim kolejne kroki i po jego urlopie wkroczy on do akcji.

  8. Zachowanie, ktore przekroczylo granice bezczelnosci i wyplynelo na bezmiarne oceany glupoty. Jestem za tym, zeby ta sprawa zakonczyla sie odebraniem dyplomow obu Panom.

  9. Walcz o swoje i nie daj się plagiatorom.

    szkoda słów.

  10. W początkach swej przygody komputerowej byłem konsumentem piractwa. Usprawiedliwiam swoje nędzne postępowanie wysokimi cenami, przyzwoleniem społecznym, niedoborem kasy itp. Teraz szanuję wysiłek intelektualny, pracę umysłu włożoną w powstanie dzieł tak łatwych do “skradzenia”. Już nie korzystam z łatwych “zdobyczy”.
    Cóż mogę dodać, plagiat=kradzież, niestety nadal trudny do ukrócenia. Pozostaje nadzieja, że tak jak piractwo jest w fazie lekko krocząco-opadającej, tak może sprawa plagiatów będzie w najbliższym czasie zmierzała w kierunku zachowań krajów cywilizowanych u nas.

  11. a najgorsze jest to, że dzięki plagiatowi ci oszući uzyskali wyższe wykształcenie!
    W jednym z krajów arabskich za samo ściąganie student zostaje wyrzucony z uczelni i postawiony przed sądem…

  12. Bez dwóch zdań praktyka naganna, wręcz bardzo bezczelna i dobrze, że skończyło sie tak jak widać na stronie szkoły. Ale chyba zbyt szybko chce Pan potępić promotora (o ile w odniesieniu do szkoły średniej można użyć takiego określenia). Czy było jakieś zdarzenie, którego Pan nie opisał a które przyczyniło sie do niechętnego stosunku? Nic nie ujmując Pańskiej fachowości, nakładowi pracy i kosztów potrzebnych do powstania tej książki trudno jednak wymagać od każdej osoby zajmującej się taką tematyką znajomości akurat tej książki. Osobiście te zagadnienia niezbyt mnie interesują, ale gdybym chciał coś takiego robić to mam na tyle dobre rozeznanie, że raczej szukałbym materiałów w necie a nie w książce. Promotorowi raczej postawiłbym zarzut naiwności niż działania w złej wierze, teraz będzie ostrożniejszy. Proszę się tez nie irytować na prawnika, to specyficzny typ ludzi, wszystko widzą z nieco innej strony, najlepiej ich przetrzymać :) ale oczywiście nie odpuszczając sprawy.

  13. Drogi Tony muszę Ci uzmysłowić jedną rzecz, które usprawiedliwi moje nastawienie do osoby promotora. Otóż praca jak i książka nosi ten sam tytuł. Dodatkowo książka jest wpisania w bibliografii pracy. Moim skromnym zdaniem aż się prosi aby promotor zerknął do książki i sprawdził bo pokusa plagiatu w tym przypadku jest ogromna…

    W każdym razie bardzo się cieszę, że szkoła stanęła na wysokości zadania i temat został załatwiony w sposób, który zadowala wszystkie strony.

  14. No to masz rację, nie tylko naiwność. Promotor nie przyłożył się i nie przeczytał dobrze tego co dostał :) Chyba dość typowa przypadłość, na uczelniach też :) Zwykle uchodzi na sucho :( ale teraz zrobiło się nieprzyjemnie. Zastanawia mnie tylko bezmyślność i bezczelność tych chłopaków. Liczyli, że się nie wyda? Wygląda na to, że poszli na maksymalną łatwiznę i jeszcze dla szpanu ukradli okładkę i puścili swoje dziełko w obieg zamiast siedzieć cicho jak mysz pod miotłą.

  15. hmm, a mnie to troche martwi, rozumię że to Pana własność intelektualna i jakaś szkodę Panu na pewno wyrzadzili, no ale żeby od razu dzieciaków sądem ścigać, lekka przesada. Ręki Panu nie urwali, dzieci nie zabili to po co marnować życie na zemstę, dla mnie to zachowania takie PISowskie (przepraszam za aż tak mocne słowa).
    Może to tylko takie moje podejście studenta, któremu nieraz zdażyło się ściągać na egazminie, czy przepisać czyjeś sprawozdanie.

    Ogólnie mi się wydaje: za mało luzu i typowa Polska mentalność:(

  16. Panie Marku, proszę mnie nie stawiać w jednym szeregu z PiSem! Kategorycznie sobie tego nie życzę!

    Co do panów Wosztyla i Winiarskiego to sami sobie są winni. Ze swej strony domagałem się przeprosin i uznania moich racji. Niestety woleli oni iść w zaparte i bezczelnie twierdzić, że są autorami całości tej pracy. Niestety fakty są zupełnie inne i oni po prostu przepisali całe rozdziały książki, poskanowali obrazki i uważają, że nie zrobili nic złego.

    Jestem autorem, które utrzymuje się z pisania książek i to jedyne moje źródło dochodu. Dlatego nie mogę sobie pozwolić na to, że jakiś dwóch leni pasożytuje na mojej pracy, podszywa się pod nią i negatywnie wpływa na mój wizerunek.

    Co do typowej postawy to raczej Pan ją prezentuje. Chodzi mi tutaj o kompletny brak poszanowania praw autorskich!

  17. JaKrasnal

    Bartek, Twoja polemika z p. Markiem przypomniała mi jeden z wątków na forum.laptopy.info.pl, gdzie ktoś NIE CHCIAŁ zrozumieć zasad licencji na offica 2007. Według mnie p. Marek wie, że plagiat jest przestępstwem, ale oczekuje przyzwolenia na takie postępowanie. Według niektórych ukraść można tylko “coś” fizycznego. P. Marek zapewne byłby bardzo zbulwersowany, jeżeli by się okazało, że panowie piszący pracę magisterską Twoją książkę ukradli ze sklepu. Ale, przecież skanowanie i przepisywanie? No cóż, to co innego. Bartek, już zbyt dużo książek napisałeś, abyś zostawił tę sprawę nie doprowadzając do jej finału. Za chwilę się dowiesz, że to nie będzie odosobniony przypadek.

  18. Aleksander

    Widzę, że temat już stary i pewnie dawno załatwiony, ale chciałbym od siebie tylko dodać, że bardzo dobrze Pan postąpił Panie Bartoszu. Uważam, że takie zachowanie jest karygodne i na Pana miejscu nawet nie proponowałbym polubownego rozwiązania tylko dał im ostro popalić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

do góry